BILANS DWÓCH OSTATNICH LAT. ROSNĄCY DEFICYT ODPOWIEDZIALNOŚCI

źródło: wyborcza.pl

25 października br. minęła druga rocznica wyborów wygranych przez PiS i jego koalicjantów. Jest to więc dla nas naturalna okazja do dokonania bilansu tego okresu, a dla władzy dobry moment na refleksję.

Bez wątpienia za osiągniecie w wymiarze społecznym można uznać wdrożony program 500+. Otwarta jest oczywiście dyskusja, czy nie wymaga on reformy i skierowania go do najbardziej potrzebujących oraz, czy nie powoduje on odpływu osób z rynku pracy. Trzeba jednak uznać, że na stałe wpisał się on w naszą rzeczywistość i że jakiekolwiek próby jego likwidacji spotkałyby się ze znaczącym sprzeciwem społecznym.

Za fatalną należy uznać „reformę” systemu szkolnictwa, niepotrzebną i niczym nieuzasadnioną. Jest ona szkodliwa dla poziomu i kierunku kształcenia młodego pokolenia, a więc dla przyszłości naszego narodu. Ponadto obciąża ona wizerunkowo i finansowo samorządy lokalne, co może zostać cynicznie wykorzystane w samorządowej kampanii wyborczej.

Dostrzegalny jest konsekwentny demontaż ustrojowych fundamentów naszej młodej i jeszcze nieokrzepłej demokracji. Zniszczenie pozycji Trybunału Konstytucyjnego, zlikwidowanie służby cywilnej, ograniczanie swobód obywatelskich, ataki na wolne media i organizacje pozarządowe, to tylko niektóre przykłady. Powoduje to stałe osłabianie naszej pozycji na arenie europejskiej i euroatlantyckiej. Brak naszego znaczącego głosu w obliczu planów Europy dwóch prędkości, to zjawisko bardzo negatywne i niebezpieczne dla przyszłości Polski. Ponosimy kolejne porażki na forum Unii, już nie tylko dotkliwe wizerunkowe, ale negatywne dla naszego społeczeństwa. Zaognianie relacji z Niemcami i Francją, poroniona idea Trójmorza, destrukcja naszego potencjału obronnego, w tym Sił Zbrojnych, to kolejne negatywne przykłady. Pamiętamy przecież, że do roku 2015 nasza silna pozycja Polski w Unii Europejskiej i NATO, stanowiła wartość ponadpartyjną i naszą rację stanu. Pamiętajmy także, że bez względu na nasze sympatie polityczne i sprawowane funkcje, wszyscy jesteśmy Obywatelami Rzeczpospolitej Polskiej i każdemu z nas powinno zależeć na dobru naszej Ojczyzny. To dla owego dobra tak ważna jest nasza odpowiedzialna postawa w obu wymieniony Organizacjach, widziana właśnie w kontekście polskiej racji stanu i naszego bezpieczeństwa narodowego.

Trwa dyskusja pomiędzy ośrodkami władzy wykonawczej i ustawodawczej w sprawie „reformy” sądownictwa. Mamy poważne wątpliwości czy niekonstytucyjne rozwiązania mogą cokolwiek naprawić. Proponowane rozwiązania, zmierzające do przejęcia władzy nad sądami i sędziami, niszczą monteskiuszowski trójpodział i niezależność władz – podstawę demokracji europejskiej. Z obu stron tego wewnętrznego sporu, słyszymy opinie o możliwym „kompromisie”. Jednak owe opinie nie świadczą o poszukiwaniu kompromisu opartego na podstawach obowiązującej w Polsce Konstytucji. Ponadto, w imię „przywracania sprawiedliwości” cynicznie łamane są podstawowe zasady prawa – niestosowanie odpowiedzialność zbiorowej i niedziałanie prawa wstecz. Nie możemy godzić się na takie podejście do polskiej demokracji. Interes partyjny i osobisty nie może być ważniejszy od Polski i jej Obywateli.

Nie sposób nie dostrzec także pogłębiającego się deficytu odpowiedzialności politycznej. Powyżej opisane sytuacje są tego dobrymi przykładami. To nie tylko brak odpowiedzialność polityków za ich obietnice wyborcze, ale także brak ich odpowiedzialności za przyszłość Polski, która ma być także Polską dla nowych pokoleń. Ten brak odpowiedzialności pogłębia także podziały w społeczeństwie. Obywatele o poglądach innych niż wyrażane przez obóz władzy, obrzucani są epitetami przypominającymi te stosowane w walce klasowej we wczesnych lat PRL i odmawia się im prawa do bycia Polakami i patriotami.

Przez ostatnie lata znacząco spadł także poziom dyskursu publicznego. Hasło walki z „poprawnością polityczną” ma poważny wpływ na kulturę publicznej debaty. Politycy insynuują i stosują erystyczne, nieuczciwe chwyty w dyskusjach w takiej skali, że przestajemy już na to reagować. Z telewizji (zwłaszcza państwowej) leje się strumieniami jad w stronę oponentów. Pamiętajmy, że kultura w każdym jej wymiarze jest ważna, a język w sposób szczególny kształtuje rzeczywistość. Upadek kultury języka może prowadzić do upadku kultury społeczeństwa.

Wszystkie opisane wyżej negatywne zjawiska wywołują protesty społeczne i środowiskowe. Mają już także miejsce ludzkie tragedie powodowane takim uprawianiem polityki. Przykładem tego niech będzie próba samospalenia, której dokonał 19 października, przez wejściem głównym do PKiN, pięćdziesięcioczteroletni mężczyzna. Pozostawiony przez niego manifest polityczny, nie rodzi wątpliwości, co do przyczyn tego, jakże dramatycznego i desperackiego czynu.

Zdarzenie to, choć nie powinno być wykorzystywane politycznie, nie może być przemilczane. Powinno ono stanowić powód do przemyślenia. Apelujemy więc do partii politycznych – zarzućcie ten sposób uprawiania polityki. Apelujemy także do naszych współobywateli, wymagajmy takiej zmiany od posłów z naszych okręgów wyborczych. Zacznijmy budować wspólnotę, mądrą i kierującą się najlepiej rozumianym interesem narodowym, pojmowanym jako dobro wspólne nas wszystkich – Obywateli Rzeczpospolitej Polskiej. Bez względu na płeć, światopogląd, wyznawaną religię, przynależność etniczną i orientację seksualną. Przecież wszyscy żyjemy tu i teraz. Nie jest jeszcze za późno.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *