Podejmujemy ten temat, gdyż obecne władze prezentują coraz większy eurosceptycyzm i proponują powrót to anachronicznego już dziś projektu „Europy Ojczyzn” lub udziału Polski w wielokrotnie skompromitowanym pomyśle „Międzymorza”. Towarzyszy temu hipokryzja, gdyż wielu przedstawicieli owej władzy, w tym posłów, w swoich oświadczeniach majątkowych ujawnia, że większość oszczędności gromadzi właśnie w walucie europejskiej, a nie w złotówkach.
W jednej z dyskusji w sprawie Euro, wzięli udział – prof. Stanisław Gomułka, prof. Dariusz Rosati, dr Maciej Stańczuk oraz Janusz Jankowiak – eksperci specjalizujący się w dziedzinie ekonomii, finansów i spraw zagranicznych, szczególnie w kontekście problematyki Unii Europejskiej. Zwracano uwagę na szerokie spektrum zagadnień dotyczących wejścia do strefy Euro: wymagania stawiane państwu, główne korzyści, a także mity, jakie są tworzone wokół tego problemu. Paneliści wskazali na główne zagrożenia, jakie mogą wynikać dla Polski z faktu opóźniania procesu przyjęcia europejskiej waluty.
Podsumowując ponad dwugodzinną dyskusję z żywym udziałem publiczności, można ją przedstawić w następując sposób.
Wymagania
1. Zapewnienie właściwej kondycji finansów publicznych.
2. Zapewnienie ograniczonego deficytu budżetowego na poziomie max. 3%.
3. Zapewnienie podstaw legislacyjnych, wymagające zmian w ustawie o NBP. Zdaniem konstytucjonalistów nie jest potrzebna zmiana Konstytucji, ale skorzystanie z zapisów jej Art. 90.
W opinii panelistów nadszedł dobry moment na podjęcie decyzji i działań, z uwagi na koniunkturę i znaczny udział w rynku firm zagranicznych, który według różnych źródeł waha się od 50% do 70%. Zdaniem prof. Gomułki, kurs złotówki do euro może zostać określony nawet na poziomie 3,5:1, co spowoduje wzrost wartości emerytur i płac o ok. 20-25%, biorąc pod uwagę wszystkie czynniki związane z ujednoliceniem waluty. Pozostali eksperci widzą go jednak na poziomie 4:1, co jednak nie zmienia efektu, a jedynie jego wielkość.
Główne korzyści.
Eksperci są zgodni, że korzyści wynikające z udziału w strefie Euro są nieporównywalne z ewentualnymi, przejściowymi trudnościami.
1. Według opracowanego przez NBP tzw. „Raportu Skrzypka” [1] wejście Polski do strefy Euro może spowodować na przestrzeni 10 lat wzrost PKB nawet o 7%.
2. Wyeliminowanie ryzyka walutowego wynikającego z różnic kursowych, co może dać 1-1,5% wzrostu PKB rocznie.
3. Wzrost inwestycji wynikający z ułatwień kredytowych, stabilnego planowania finansowego i braku ryzyka walutowego.
4. Ułatwienie przepływów ludności, w tym także w ramach turystyki i wypoczynku.
5. Brak konieczności utrzymywania wysokich rezerw walutowych, co uwolni środki na cele społeczne. W Polsce ich dzisiejszy poziom, to 110 mld $.
6. Możliwe obniżenie długu publicznego z obecnych 54% do 35%.
7. Zmniejszenie kosztów zadłużenia nawet o 2% rocznie.
8. Ujednolicenie waluty pomoże także kredytobiorcom prywatnym, posiadającym kredyty w walutach obcych z uwagi na przelicznik wobec Euro.
9. Wejście do strefy Euro wymusi uzdrowienie finansów publicznych i pomoże w reformach inwestycyjnych.
10. Spowoduje to także zwiększone korzyści wynikające z udziału w integracji europejskiej w tym mechanizmów solidarnościowych. Obecnie rozważany jest pomysł stworzenia tzw. mechanizmu wyrównawczego. Państwa strefy posiadające nadwyżkę budżetową wpłacałyby jej 50% do specjalnego funduszu. Państwa z deficytem mogłyby korzystać z tej pomocy w ramach funduszu. Pomysł ten wymaga decyzji państw strefy. Mechanizm wyrównawczy nie stanowi jednak nadmiernego obciążenia dla państw, np. dla Niemiec oznaczałby on konieczność wpłaty 78 mln € rocznie.
Mity
Wejście Polski do strefy Euro obrasta także w pewne mity, które są podsycane przez partie populistyczne, lub powtarzane ze względów czysto politycznych. W ich kreowaniu mają także udział banki, które zarabiają na różnicach kursowych i wyższych ratach spłat kredytów i pożyczek. Mity owe w dużej mierze czerpią z doświadczeń związanych z trwającym w strefie przez 9 lat kryzysem. Trzy podstawowe z nich, to:
1. Mit dekonwergencji, który wyraża obawę o brak możliwości zbliżania się wskaźników gospodarczych Polski do wskaźników pozostałych państw strefy. Przykłady państw, które przyjęły Euro, a są lub były w podobnej kondycji gospodarczej do Polski nie potwierdzają tej obawy.
2. Mit, że własna waluta zwiększa konkurencyjność. W krótkiej perspektywie jest to możliwe, jednak w długim okresie pobudzona inflacja pozbawia konkurencyjności gospodarkę i rynek zatrudnienia.
3. Mit, że transfery fiskalne stanowią antidotum na zagrożenia o różnym charakterze, w tym zagrożenia asymetryczne dla sektora bankowego. Z powyżej przedstawionych przyczyn wynika, że w dłuższym okresie jest to błędna. Podtrzymują ją jednak banki, które na takich transferach, oraz na wahaniach kursowych zarabiają.
Zagrożenia
1. Żaden z panelistów nie widzi poważnych zagrożeń dla naszej gospodarki i poziomu życia społecznego, związanych z decyzją w wejściu do strefy. Przewaga korzyści została przedstawiona powyżej.
2. Zagrożenia dostrzegają eksperci w obecnej polityce rządu, która sprawia, że moment naszego wejścia oddala się co najmniej o dekadę.
3. Obecne władze rozszerzają postulat suwerenności Polski do granic absurdu, kwestionując standardowe mechanizmy współpracy w ramach organizacji międzynarodowych. Nasze wejście do strefy Euro, rzeczywiście ograniczy wewnętrzną suwerenność w dziedzinie polityki fiskalnej. Jednak Polska będzie uczestniczyła w mechanizmach decyzyjnych podejmowanych wspólnie przez państwa strefy. To od wagi naszych argumentów będzie zależało przekonanie innych do naszych racji. Wymaga to więc poszukiwania sojuszników dla realizacji podjętego projektu. Dotyczy to wszystkich decyzji w ramach wspólnej polityki finansowej strefy Euro.
Podsumowanie
Z powyżej przedstawionych konkluzji wynika, że zwlekanie z wejściem do strefy Euro jest dla Polski niekorzystne, a wręcz szkodliwe. Kryzys strefy mamy już za sobą i dzisiaj żaden z jej krajów nie rozważa jej opuszczenia. 19 z 28 państw Unii Europejskiej posługuje się Euro. Dla państw spoza strefy, po opuszczeniu UE przez Wielką Brytanię sytuacja nie rysuje się dobrze. Powstaje nowy układ europejski oparty o zwiększoną integrację w strefie Euro. Gotowość wejścia do niej zgłosiły już Bułgaria, Chorwacja, Rumunia, a rozważają taką możliwość nawet Węgry. Polska staje się outsiderem Europy Środkowowschodniej i całej Unii Europejskiej, co dobrze ilustruje poniższa mapka strefy Euro.
Niepokojące powinny być dla nas sygnały, że powstanie wspólnego budżetu strefy Euro doprowadzi do naszej marginalizacji także w obszarze budżetu UE i dostępności funduszy unijnych. Będziemy mieli także coraz mniejszy wpływ na decyzje w sprawach Unii Europejskiej. Już dziś, to państwa strefy Euro mają decydujący głos w Radzie ds. Ekonomii i Finansów Unii Europejskiej (Economic and Financial Council – ECOFIN).
Jednak strefa Euro to nie tylko kwestie finansowe i gospodarcze. To także tworzenie silniejszych podstaw bezpieczeństwa jej obszaru. Państwa strefy z pewnością będą kierowały się większą solidarnością wobec jej uczestników, niż wobec państw spoza strefy. Pamiętajmy także, że Unia Europejska to także projekt zapewnienia stabilizacji i bezpieczeństwa regionu. Poza zachęcaniem do wejścia do strefy Euro, prezentujmy więc także korzyści z jak najpełniejszej integracji politycznej, w tym z prowadzenia wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa.
Przed ekspertami, specjalistami, partiami politycznym oraz organizacjami społecznymi staje bardzo poważne i trudne zadanie walki z mitami i lękami oraz jednania przychylności społeczeństwa do pomysłu przyjęcia przez Polskę wspólnej europejskiej waluty. Ten trud musimy podjąć już dziś wykorzystując wszystkie możliwości i środki. W przeciwnym razie nie będziemy liczącym się członkiem Unii Europejskiej, korzystającym w pełni ze swojej podmiotowości. Stowarzyszenie SEDNO zamierza włączyć się do tych działań
Sławomir Skrzypek, w latach 2007 – 2010 Prezes NBP i Prezes Rady Polityki Pieniężnej. Wybrany głosami koalicji PiS, Samoobrona i LPR.