IDŹ NA WYBORY!

istockphoto.com

Za trzy dni powinniśmy otrzymać odpowiedź, jakiej Polski chce większość z nas. Chciałbym, żeby była to Polska nowoczesna i demokratyczna. Silna jednością i mądrością swoich obywateli. Otwarta na świat i ludzi. Nie wszyscy jednak tak samo rozumiemy tę Polskę. Musimy się z tym zgodzić, ale nie pogodzić.

Gazeta przedWyborcza i co dalej?

Uczestniczyłem we wspólnej akcji inicjatywy „Wygrać wybory dla demokracji”, KOD Region Mazowsze i Stowarzyszenia SEDNO, rozdawania w małych miastach Gazety przedWyborczej. Mieliśmy okazję rozmawiać dłużej z jednym ze zwolenników PiS, przez chwilę wspieranym przez swojego kolegę. Nie była to rozmowa łatwa, a na początku ograniczała się z jego strony do inwektyw i werbalnego ataku na wszystko to, co osiągnęliśmy, jako państwo i jego obywatele. Odwołania były oczywiste, zgodne z propagandą pisowską i tzw. przekazem dnia, który jest skutecznie wdrukowywany w świadomość takich osób. Kolega naszego interlokutora odszedł, a ja nie dopuściłem i podjąłem próbę dalszej rozmowy. Po kilku zdaniach okazało się, że nasz rozmówca był aktywnym działaczem „Solidarności”, którą zakładał w lokalnym zakładzie pracy, a po wprowadzeniu stanu wojennego został internowany. Dalsza wymiana zdań uświadomiła mi także, że nie działał wówczas z główną myślą o wolnej i demokratycznej Polsce, choć oczywiście słowa czerwoni, ubecja i komuchy były w jego wypowiedziach stale obecne, ale z myślą o zaprowadzeniu porządku społecznego w swojej miejscowości. Mój rozmówca zmienił swoje nastawienie do nas, kiedy zainteresowałem się czy w związku ze swoją aktywnością w „Solidarności” i internowaniem, korzysta z renty specjalnej. Zadałem mu także kilka pytań o obecną sytuację na lokalnym rynku pracy. Po prostu, doprowadziłem do zmiany klimatu rozmowy wyrażając zainteresowanie jego sytuacją i sytuacją jego środowiska. Kiedy odjeżdżaliśmy życzył nam powodzenia i bezpiecznej drogi. Nie było możliwe w takiej sytuacji przekonanie go do zmiany nastawienia w tych wyborach, wziął jednak Gazetę przedWyborczą. Pokazaliśmy także, że spokojna rozmowa jest możliwa.

Po przemianie ustrojowej i wprowadzeniu drastycznych reform gospodarczych, takie małe miejscowości pozostawiono często sobie i lokalnie dochodziło w nich do zdarzeń i działań, które w oczach takich osób jak nasz rozmówca były krzywdzące i niesprawiedliwe. Zaniedbany został wówczas społeczny wymiar zachodzących przemian, co spowodowała, że powstał dość szeroki obszar ekonomicznego wykluczenia społecznego i poczucia niesprawiedliwości. Osoby wykluczone wówczas dziś stanowią istotne zaplecze wyborcze PiS. To im właśnie Kaczyński wskazał przyczyny ich sytuacji, winnych i proste metody naprawy. Naszej strony wtedy tam nie było, co wczoraj także usłyszał jeden z moich kolegów. Tak więc ten „ciemny lud”, jak piszą obraźliwie i wykluczająco niektórzy z nas, nie spadł z nieba. Każda i każdy z nas ma swój udział w jego stworzeniu, ale także każda i każdy z nas ma swój udział w przyczynach niskiego kapitału społecznego, powodowanego wysokim poziomem braku wzajemnego zaufania – we wszystkich jego obszarach.

Opisana sytuacja, ale także rozmowy z osobami, które nam sprzyjały, uświadomiła mi jak ważna jest obecność edukacyjna w takich miejscowościach. Potencjał tam jest, ale on wymaga naszej pomocy w budowaniu ośrodków edukacji społecznej i obywatelskiej. Powinien to być jeden z naszych podstawowych celów. Wybierzmy sobie jakiś rejon i zacznijmy tam regularnie jeździć z kampaniami informacyjnymi. Bez względu na wynik nadchodzących wyborów. Nawet, a może właśnie szczególnie wtedy, jeśli wygra opozycja.

Nie czas na zwątpienie

Wczoraj usłyszałem gdzieś opinię, że jeśli te wybory okażą się dla nas przegrane, to zniechęcimy się i rozbiegniemy. To smutna konstatacja, ale tak może się stać i stanie się, jeśli nie będziemy naszego zadania widzieli, jako dopiero co rozpoczętego procesu. Bowiem to nie wybory i odsunięcie PiS od władzy powinny być naszym jedynym celem. Nie po to budujemy przecież społeczeństwo obywatelskie.

Zwróćmy ponownie uwagę, że obecną pozycję PiS i jego elektorat stworzyły określone warunki. Kaczyński potrafił je cynicznie i podle wykorzystać i wykorzystuje je nadal. Ale on nie jest geniuszem, ale zwykłym szarym człowiekiem, który gdyby nie okoliczności, nie byłby w stanie przedstawić porywającego projektu i programu. Wykorzystuje ludzkie słabości, trudną sytuację ekonomiczną i społeczną wybranych grup i pobudza najniższe instynkty. Sprzedaje iluzje, które pozwalają mu dalej utrzymać władzę, dla samego jej posiadania. On i jego środowisko czekali na ową władzę długo i cierpliwie. Nie zniechęcali się, ale aktywnie budowali swoje pozycje w całej Polsce. Do dziś jednak nie spotyka się to z adekwatną odpowiedzią opozycji i jej propozycją, która wychodziłaby w przyszłość i wskazywała nową perspektywę.

Dlatego, nie upadajmy na duchu i nie traktujmy nadchodzących wyborów, jako magicznej cezury czasowej. One niczego nie kończą w działalności obywatelskiej. Mogą jedynie zmienić warunki i środowisko naszego działania. Teraz, bogatsi o zdobyte doświadczenia powinniśmy już myśleć o tym, jakie dalsze kroki należy uczynić. Moje doświadczenie zawodowe podpowiada, że dobrą metodą jest określenie zadania bliższego i zadania dalszego. To właśnie tworzy tak potrzebną nam wszystkim perspektywę. O takim zadaniu dalszym właśnie dzisiaj piszę. Weźmy więc wszyscy udział w wyborach i postarajmy się o ich jak najlepszy dla nas wynik. Ale pamiętajmy także, że już następnego dnia musimy dokonać analizy sytuacji i w zależności od jej oceny, dobrać właściwe środki realizacji naszych dalszych celów. Nie czas jeszcze na zmęczenie i zniechęcenie.

Stowarzyszenie Europejska Demokracja – Nadzieja i Otwartość stara się nie ingerować w przekazywane do publikacji materiały. Nie dokonujemy ich skrótów. Zastrzegamy sobie jedynie prawo do redakcji, korekty, dodania tytułu, śródtytułów i podkreśleń. Prosimy uprzejmie autorów przekazywanych nam materiałów o dbałość o język i formę.

Nie zamieszczamy na naszej stronie materiałów niezgodnych z linią programową Stowarzyszenia określoną w jego Statucie. Nie publikujemy treści, w których stosowany jest język wykluczenia i mowa nienawiści bez względu na to, kogo one dotyczą. Nie publikujemy także materiałów, których celem jest szerzenie ksenofobii, homofobii, rasizmu albo propagowanie nacjonalizmu lub faszyzmu, w każdej ich formie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *