Spotkajmy się 4 czerwca, żeby zaprotestować przeciwko drożyźnie, ubożeniu społeczeństwa oraz pisowskiemu kłamstwu i ignorancji. Nie dlatego, że hasło do tego wydarzenia rzucił Donald Tusk, ale dlatego, że mamy dość tego co dzieje się od ośmiu lat z nami, naszymi pieniędzmi, demokracją i pozycją Polski w Europie. Pójdźmy razem w obronie naszych rodzin i tego co budowaliśmy wspólnie od 1990 roku. Jesteśmy przekonani, że większość z nas zaprezentuje takie podejście, nie oglądając się na tych, którzy „mają tego dnia inne plany”. Parafrazując klasyka można bowiem powiedzieć, że partie polityczne jakość się wyżywią nawet gdy nie wejdą do Parlamentu i są na to przykłady. My możemy się znaleźć w nieporównywalnie gorszej sytuacji.
Marsz rozpocznie się o godzinie 12.00 na Pl. Na Rozdrożu, a zakończy na Pl. Zamkowym. Do zobaczenia 4 czerwca. Nie może nas w takiej chwili zabraknąć.