POLSKA WOBEC ŁADÓW I PORZĄDKÓW EUROPEJSKICH

źródło: crazypolska.files.wordpress.com

Wykład Ambasadora Jerzego M. Nowaka na temat poziomu i warunków bezpieczeństwa Polski w świetle ładu europejskiego na przestrzeni 1000 lat państwowości

Ambasador Nowak przedstawił w syntetyczny i ciekawy sposób naszą tysiącletnią historię. Skoncentrował się głównie na problematyce bezpieczeństwa. W mojej relacji prezentuję kwestie dotyczące okresu zimnej wojny i europejskiego ładu pozimnowojennego. Są one w mojej ocenie najważniejsze z punktu widzenia analizy obecnej sytuacji w Polsce.

Ład jałtańsko-poczdamski. Zakończenie II wojny światowej. Powstanie sytemu dwubiegunowego. Żelazna kurtyna. Polska teoretycznie suwerenna, jako państwo Bloku Wschodniego była uzależnione politycznie i militarnie od Moskwy. Utrata ziem wschodnich, ale rekompensata w postaci ziem zachodnich. Odzyskanych przez Polskę, jednak wcześniej „wyzyskanych” przez Sowietów uważających te ziemie, jako terytoria okupowane. Brak traktatu pokojowego z Niemcami, co miało wpływ na bezpieczeństwo i pewność granicy zachodniej. Takie zagrożenia pojawiały się okresowo w retoryce Bonn. W 1972 roku w czasie konferencji w Poczdamie, mocarstwa zachodnie podkreśliły jednak, że tę granicę „należy traktować w kategoriach bezpieczeństwa europejskiego”. Jednak nie tylko Niemcy wspominały o jej wątpliwej trwałości. W 1960 roku, naczelny sowieckiej „Izwiestija” Aleksiej Adżubej wyraził swoje wątpliwości w kwestii trwałości granicy na Odrze i Nysie oraz polskości Szczecina. W wyniku reakcji Warszawy Kreml zajął uspakajające stanowisko. Problem niestabilności granicy zachodniej kładł się jednak cieniem, na polskiej polityce zagranicznej, także w ramach Bloku Wschodniego. Jak stwierdził w czasie dyskusji prof. Stanisław Parzymies, decyzja Gomułki o udziale Polski w inwazji na Czechosłowację, miała także związek z obawami o tę granicę. Gomułka obawiał się, że Czechosłowacja oderwie się od Bloku, co może mieć wpływ na zachowanie Niemieckiej Republiki Demokratycznej. Taka sytuacja miałaby znaczenie dla układu sił w regionie, a to w jego ocenie mogło rzutować na przyszłość naszej zachodniej granicy. Rok 1968 – doktryna Breżniewa: dominacja spoistości Bloku Wschodniego nad suwerennością poszczególnych jego państwa – uzasadnienie dla interwencji w Czechosłowacji. Dopiero w 1970 roku podpisano polsko – niemiecki układ normalizujący tę sytuację. Polska obawiała się ew. konfliktu Wschód Zachód. Nie wiedzieliśmy gdzie jest składowana sowiecka broń atomowa, ale wiedzieliśmy o linii na Wiśle. Polska mogła stać się głównym teatrem atomowych działań wojennych w Europie Środkowowschodniej. Stąd tak duża aktywność Warszawy w kwestiach pokojowego współistnienia i bezpieczeństwa międzynarodowego, w tym nasze inicjatywy pokojowe i rozbrojeniowe:

1957 rok – plan Adama Rapackiego – stopniowe rozbrojenie konwencjonalne i utworzenie strefy bezatomowej w Europie Środkowowschodniej (chęć uwolnienia Polski od sowieckiej broni atomowej, której lokalizacja nie była nam zanana);

1964 rok – plan Władysława Gomułki (autorem pomysłu był prawdopodobnie ówczesny premier Stefan Jędrychowski) – tematyka kwestii bezpieczeństwa w kontekście rozbrojenia, powstrzymanie zimnowojennego wyścigu zbrojeń bez naruszania równowagi militarnej. Plan Gomułki miał wpływ na ministra spraw zagranicznych Belgii Pierra Harmela, co znalazło swój wyraz w „Raporcie Harmela” (1967), określającym zasady współpracy NATO z wybranymi państwami Bloku oraz politykę rozbrojeniową NATO.

1987 – plan Wojciecha Jaruzelskiego ograniczenie zimnowojennego wyścigu zbrojeń i budowa zaufania w stosunkach międzynarodowych (był to już okres pierestrojki Gorbaczowa i zmiany nastawienia państw zachodnich, tym NATO).

Istotny moment dla tego ładu stanowiło przyjęcie Aktu Końcowego KBWE. Polska była otwarta na tę ideę, co powodowało nawet napięcia na linii Warszawa – Moskwa. Akt Końcowy wzmacniała politycznie i moralnie ruchy dysydenckie działające w Bloku Wschodnim.

Zdaniem Ambasadora Nowaka, główne problemy polityczne i bezpieczeństwa w Europie można zdefiniować, jako „ład w nieładzie”. Główne zagrożenia dotyczą obszaru Europy, ale muszą być ocenianie także w szerszym ich kontekście. Rosja – powrót do neorealizmu i polityki mocarstwowej. Wspomniana już Ukraina i Gruzja oraz Chiny, Iran, Indie, Korea Północna, Afryka Północna, niestabilny Bliski Wschód, problem para państwa ISIS. Terroryzm międzynarodowy. W Europie odradzają się ruchy nacjonalistyczne i neofaszystowskie. Retoryka partii populistycznych trafia na sprzyjający grunt pogorszonej sytuacji ekonomiczne i problemów migracyjnych. Rodzi to sceptycyzm wobec UE w krajach nawet tradycyjnie proeuropejskich. BREXIT jest jednak mniej szkodliwy dla spoistości UE, niż ewentualne problemy Francji i Niemiec głównych filarów opcji europejskiego bezpieczeństwa. Bez osi Paryż – Berlin UE nie będzie istniała. Dążenia nacjonalistyczne i autorytarne w Europie: Turcja, Węgry i Polska. Niepewne Czechy i Słowacja.

W dalszej części swojego wykładu Ambasador odniósł się do naszej obecnej sytuacji politycznej. Stwierdził, co wpisuje się także w inne opinie, że Polska pod rządami PiS, to zaprzepaszczanie dorobku 26 lat kolejnych rządów i parlamentów po roku 1989:

Kwestie wewnętrzne. Rosnący podział społeczeństwa. Uprawianie polityki historycznej, a raczej „historia polityczna”. Permanentne łamanie konstytucji i podważanie ustrojowych podstaw demokratycznego państwa prawa. Rosnący populizm i odwoływanie się do ksenofobii i nacjonalizmu. Demontaż armii i instytucji bezpieczeństwa. Atak na trójpodział władzy. To wszystko wywołuje zagrożenia dla bezpieczeństwa narodowego. Zachodzą jednak zjawiska pozytywne. Podstawowe, to obudzenie aktywności społeczeństwa obywatelskiego – protesty społeczne, w tym masowe manifestacje inicjowane również przez prodemokratyczne partie polityczne oraz nowe ruchy i inicjatywy obywatelskie, walka o zatrzymanie „reformy” szkolnej i dewastacji trójpodziału władzy.

Kwestie zewnętrzne: Zagrożenie dla naszej pozycji międzynarodowej, poprzez kultywowanie „suwerenizmu” pod hasłem „powstania z kolan”. Poroniona koncepcja Międzymorza – Polska chciała być liderem tego obszaru. Ponowny wybór Donalda Tuska na przewodniczącego Rady Europejskiej pokazały nierealność tego projektu i jego trzecią już porażkę w historii polski. Pierwsza miała miejsce w okresie sarmackim, druga w okresie międzywojnia, trzecia to fiasko polityki regionalnej Kaczyńskiego. Trudne relacje partnerskie i sojusznicze, praktyczny zanik współpracy w ramach „Trójkąta Wajmarskiego”, słabnąca pozycja Polski w UE, której instytucje zarzucają nam naruszanie norm demokracji i podstawowych wartości zapisanych w traktatach, brak wiarygodnego stanowiska w NATO. To efekt działań niekompetentnych ministrów, obrony narodowej i spraw zagranicznych.

W ocenie prelegenta oraz uczestników dyskusji, po odsunięciu PiS od władzy czeka nas trudny okres odbudowy wewnętrznej oraz odzyskiwania naszej pozycji na arenie międzynarodowej. Podnoszono także kwestię pokusy, przed którą stanie nowa władza, związanej z możliwą próbą utrzymania sytuacji odziedziczonej po obecnej partii władzy.

W mojej ocenie rodzi to kolejne uzasadnienie do intensyfikacji działania ruchów społecznych tworzących podstawy do budowania i wzmacniania świadomego społeczeństwa obywatelskiego. Do tego jednak potrzeba naszego możliwie szerokiego porozumienia, co powinno nastąpić tak szybko, jak to tylko możliwe. Nie zmarnujmy tej szansy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *