PRAWO DO EUROPY

Zdjęcie: Mikołaj Kiembłowski

Choć zjednoczona prawica nie powtarza od jakiegoś czasu hasła „powstania z kolan”, to efekty tego procesu nadal są bardzo dobrze widoczne. Ta część naszego społeczeństwa, która „powstała” wraz ze swoją władzą, wydaje się permanentnie ogłuszona po bolesnym zderzeniu głową z praktyką polityki unijnej i międzynarodowej. Nie docierają do niej żadne informacje i coraz bardziej niepokojące sygnały, dotyczące przecież także jej przyszłości. Tromtadracja zjednoczonej prawicy przynosi nam wciąż nowe wizerunkowe i polityczne szkody.

Jest na to wiele przykładów. Decyzja Dudy w sprawie bojkotu obchodów 75. rocznicy wyzwolenia niemieckiego nazistowskiego obozu zagłady Auschwitz – Birkenau, wywoła żywe i negatywne komentarze prasy zagranicznej. Ogłaszając swój bojkot Duda udaje, że nie rozumie konsekwencji uprawiania historii politycznej, w ramach której zakłamywane są między innymi trudne i złożone relacje polsko żydowskie, szczególnie z okresu Zagłady.

Kolejny przykład, to trwająca od początku pierwszej kadencji władzy PiS wojna z trójpodziałem władzy. Małostkowość, kłamstwo i represje dają o sobie znać z rosnącą siłą. Władza stosuje stare i sprawdzone w PRL metody, polegające na zastraszaniu grupy w wyniku pozbawienia jej anonimowości. Spośród sędziów wybierani są ci najbardziej niezależni, najodważniejsi i przywiązani do swojego ślubowania. Są oni przedstawiani w reżimowych mediach w jak najgorszym świetle, z imienia i nazwiska, a następnie poddawani represjom zawodowym. Potem kreuje się wobec nich zarzuty i stawia przed pisowskim sądem dyscyplinarnym, w którego skład wchodzą tylko sędziowie wybrani przez niekonstytucyjny neoKRS, podlegli i oddani całkowicie Ziobrze.

Polska, jako pierwszy kraj Unii została objęta zapisami art. 7 TUE. Nasi unijni partnerzy są zaniepokojeni naruszaniem zasady praworządności, jednego z podstawowych filarów naszej europejskiej wspólnoty. Przecież Wspólnota Węgla i Stali, EWG, a teraz Unia Europejska, od początku tworzyła i rozwijała dwa swoje filary – wspólną politykę gospodarczą oraz wspólny system prawny. Pod koniec lat 90. XX w. włączono filar trzeci – wspólną politykę zagraniczną i bezpieczeństwa. Jednak to właśnie wspólny system prawa unijnego, w tym sądownictwo, w którym każdy sędzia państwa członkowskiego jest jednocześnie sędzią krajowym i unijnym, spaja pozostałe obszary współpracy. Bez praworządności bowiem, nie jest możliwe trwałe i skuteczne rozwijanie jakiejkolwiek dziedziny życia.

Polscy sędziowie nie poddają się opresji i nadal orzekają zgodnie z własnym sumieniem. Jestem przekonany, że procedowana właśnie „ustawa kagańcowa” niczego nie zmieni w ich zachowaniach. Przyczyni się ona jednak do powstania możliwości negatywnej oceny bezstronności wydawanych przez polskie sądy wyroków, co będzie mogło mieć fatalne skutki dla nas wszystkich. Także w relacjach z wymiarem sprawiedliwości pozostałych państw Unii Europejskiej. Jak to bowiem podkreślają autorytety prawnicze, wyroki będą mogły być wzruszane lub nieuznawane.

Sędziowie, a wraz z nimi adwokaci, radcy prawni i niektórzy prokuratorzy czynnie sprzeciwiają się takim praktykom legislacyjnym. Dali temu zdecydowany wyraz 11 stycznia, wychodząc tysiącami na ulice Warszawy, ubrani w togi – symbol swojej służby. Otrzymali wsparcie obywateli, tych uczestniczących w marszu, tych stojących wzdłuż trasy i skandujących wyrazy swojego poparcia, ale także tych, którzy z wielu powodów nie mogli być obecni na Pl. Krasińskich i swoje stanowisko wyrażali w mediach społecznościowych.

Jak to podkreślano w wystąpieniach, „Marsz Tysiąca Tóg” był pierwszym w historii wspólnoty europejskiej, w którym na ulice wyszli w otwartym proteście prawnicy państwa członkowskiego UE, wspierani przez swoich kolegów z innych państw członkowskich, także ubranych w togi. Polityka unijna PiS doprowadziła więc do kolejnego niechlubnego precedensu. Dostrzegają to media niezależne, także zagraniczne, o czym świadczy szeroki przekaz i komentarz do wydarzeń w Polsce. Tak wywoływane zainteresowanie oczywiście nie cieszy, ale daje nadzieję i poczucie wspólnoty państw cywilizacji zachodu.

Spróbujmy spojrzeć na efekty działań „zjednoczonej prawicy”, także z innej perspektywy. To przecież jej niekonstytucyjne działania, przyczyniają się do budowania naszej prodemokratycznej obywatelskiej solidarności. Jest ona nadal krucha, niepewna i pełna problemów, ale zrobiliśmy pierwszy krok. Owe efekty są także dobrym podłożem dla edukacji obywatelskiej. Co także bardzo ważne, w miejsce niszczonych przez PiS autorytetów moralnych, ludzi już często nieżyjących, zaczynają pojawiać się nowe, rodzące się także w warunkach obywatelskiego protestu. Nawiązaliśmy przecież wiele nowych znajomości i zawiązaliśmy wiele przyjaźni. Powstały i powstają nadal bardziej lub mniej sformalizowane prodemokratyczne grupy i ruchy obywatelskie. Jak widać więc, każde zło może rodzić dobro, a to ono w końcu zawsze zwycięża.

Nie zmarnujmy tego kapitału. Nie zatraćmy go ponownie w jałowych i niepotrzebnych sporach. Budujmy naszą mądrą wspólnotę ludzi wolnych i rozumiejących, czym owa wolność jest. Postrzegających ją, jako nasze prawo i poważne zobowiązanie, gdyż widzimy, że nie jest ona nam dana raz na zawsze. W jej granicach możemy się „pięknie różnić” w warunkach debaty, bez niszczącej naszą wspólnotę wojny plemiennej, bez zaglądania w życiorysy, bez obrażania i wykluczania inaczej myślących. Tak bowiem pojmowana wolność, równość, poszanowanie godności człowieka, prawo i sprawiedliwość, w tym także niezbywalne prawo sędziów do ich niezawisłości, stanowią fundament naszego ogólnospołecznego prawa do Europy, w tym do naszego pełnoprawnego członkostwa w Unii Europejskiej, jako wspólnocie uniwersalnych wartości.

Redakcja „Dziennika SEDNO”, którego wydawcą jest Stowarzyszenie Europejska Demokracja – Nadzieja i Otwartość stara się nie ingerować w przekazywane do publikacji materiały. W wyjątkowych przypadkach dokonujemy ich skrótów. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji i korekty, dodawania tytułu, śródtytułów i dokonywania podkreśleń. Prosimy uprzejmie autorów przekazywanych nam materiałów o dbałość o język i formę.

Nie zamieszczamy na naszej stronie materiałów niezgodnych z linią programową Stowarzyszenia określoną w jego Statucie. Nie publikujemy treści, w których stosowany jest język wykluczenia i mowa nienawiści bez względu na to, kogo one dotyczą. Nie publikujemy także materiałów, których celem jest szerzenie ksenofobii, homofobii, rasizmu albo propagowanie nacjonalizmu lub faszyzmu, w każdej ich formie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *