Art. 5 Traktatu Północnoatlantyckiego – trwałe i niezmienne zobowiązanie

Od dwóch dni w Ukrainie trawa wojna. Rosjanie napotkali niespodziewany dla siebie opór. Ponoszą straty i nie są wstanie osiągnąć zamierzonych efektów. Zwiększają liczbę wojsk i atakują obiekty cywilne. To terroryzm polityczny i zbrodnicze działania. Nawet wojna musi się kierować swoimi prawami, a te określa Międzynarodowe prawo konfliktów zbrojnych. Sprawcy łamania prawa międzynarodowego, kiedy są przywódcami mocarstw często unikają odpowiedzialności karnej, ale ostrzeżenie wobec władz Rosji skierował wczoraj Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze. Może badać okoliczności agresji, pomimo że Rosja zerwała z nim współpracę w 2016 roku. Ukraina jest w trudnej sytuacji, gdyż nie będąc państwem członkowskim UE i NATO nie może korzystać w pełni z ich możliwości. Jednak świat zachodu robi wszystko co jest możliwe w granicach prawa międzynarodowego. Wszyscy wspieramy Ukrainę.

Dzisiaj zdajemy sobie dobitnie sprawę, jaką wartość stanowi dla Polski członkostwo w NATO i Unii Europejskiej. Każda wspólnota jest silniejsza od pojedynczego państwa. Może zaczniemy nareszcie postrzegać UE, także jako wspólnotę bezpieczeństwa, a nie jako dostawcę milionów euro, które chętnie przyjmuje polski rząd, ale o wejściu do strefy waluty europejskiej nawet nie myśli. A to tym bardziej zwiększyłoby nasze bezpieczeństwo. Może funkcjonariusze Polskiej Zjednoczonej PRawicy przestaną mówić o wyimaginowanej wspólnocie, brukselskiej okupacji i zakończą spór spowodowany naruszaniem zasady praworządności. Oby stało się to jak najszybciej, ale to wymagałoby zdecydowanej postawy wobec Ziobry.

Kluczowe dla politycznego i militarnego bezpieczeństwa Polski jest nasze członkostwo w NATO. Art. 5 Traktatu Północnoatlantyckiego mówi wyraźnie, że atak zbrojny na jednego członka Sojuszu będzie uznany za atak na wszystkich i spotka się ze zdecydowaną odpowiedzią zgodną z zasadami prawa międzynarodowego i Kartą ONZ. Od wielu lat rosyjska wojna informacyjna prowadzona przeciwko Polsce dotyka obszarów, w których może zasiewać najwięcej obaw i wątpliwości. Polska wielokrotnie w swojej historii znalazła się w sytuacji zdradzonego i zapominanego sojusznika. Dlatego rosyjska propaganda, realizowana także za pośrednictwem internetowych portali polskojęzycznych, stara się osłabiać i podważać wiarę w podstawę wspólnej sojuszniczej obrony. Pamiętajmy jednak, że pomimo występujących różnić w podejściu, państwa wspólnoty euroatlantyckiej wyciągnęły wnioski z najnowszej historii. To dzięki istnieniu NATO i wspólnoty europejskiej, większość państw naszego kontynentu cieszy się pokojem trwającym od siedemdziesięciu lat. Mają tego pełną świadomość państwa Sojuszu, a swoją niezmienną gotowość do zastosowania art. 5 zdecydowanie podkreślają w kolejnych koncepcjach strategicznych obrony obszaru traktatowego. W obliczu zbrodniczej wojny w Ukrainie, ta gotowość jest powtarzana ze szczególna mocą. Przestańmy więc wątpić i wzmacniać w ten sposób skuteczność rosyjskiej wojny informacyjnej prowadzonej przeciwko Polsce i całej wspólnocie Zachodu.